Można powiedzieć, że to dom-historia. Najstarsza jego część powstała blisko 50 lat temu na kawałku wykarczowanego terenu, zbudowana przy pomocy siekiery i piły ręcznej. Dom rozbudowywał się w kolejnych okresach życia Staszka i Krystyny, gdy rodzina się powiększała. Część pokoi służyła jako pokoje gościnne, a domowa kuchnia i salonik przez wiele lat podejmowały rozrastającą się grupę gości pensjonatu. Obecnie gospodarze-seniorzy, Krystyna i Stanisław Rusinowie, są na emeryturze. Bungalow służy już tylko im samym. Są jednak bardzo towarzyscy! Uwielbiają wizyty przyjaciół i poznawanie nowych osób. Chętnie dzielą się z nimi wspomnieniami i niezwykłymi opowieściami.
zwiń tekst i zobacz galerię